środa, 10 maja 2023

Playlista 05.2023

https://youtube.com/playlist?list=PLyoSZ7HOTcOrKfOM1R1utaJytoMDkO9mA

Tutaj macie co udostępniłem ostatnimi czasy.
Jak przybędzie materiału wrzucę nową ;)

*Przybyły nowe numerki (homemade ale da się słuchać) !

piątek, 31 marca 2023

Smak czy zapach?

Smakuje jak rajskie owoce, pachnie jak KU (nie wiem jak pachnie ale jak bym miał sobie wyobrażać to właśnie tak, czysta chemia,piekielnie doskonała).
Piekielna siła ciągnie mnie do dna butelki jak anioł Adam po jabłka do Raju. Oby do rana coś zostało, to naleje mamie w szklaneczkę. Nigdy nie lubiła coli,ale ta Cola to już zupełnie inne uniwersum.
Wszystkim ciekawskim badaczom serdecznie polecam. Tak, chociaż spróbować.

czwartek, 30 marca 2023

Czas do łóżka!


Różnie bywa i nie tylko w branży gier,czy muzycznej. O filmowej to się nie wypowiadam. Książki to lubię pisać. Fragmentarycznie,ale zawsze.
Czego bym się nie uchwycił nic sam nie zrobię na tyle porządnie żeby z tego żyć.
Choćby jeden mój utwór z wszystkiego co robię nadawał się pod względem jakości do spieniężenia to i tak potrzebna jest "reklama". Nie siedzę na grupach dyskusyjnych,czy forach żeby słuchać opinii,bo to już udostępnianie mojej pracy.
Udostępniam słabe,średnie,czy na prawdę dobre dzieła,a i tak i tak nikt tego nie wzniesie na wyżyny,bo po pierwsze to ginę w gąszczu. Najgorsze to mi wyszły gry. Słaby program, mała wiedza, sprzęt nie wyrabia przy lepszej oprawie. Ale są gotowe, udostępnie jak zbiorę materiał do pokazania (na stronce wrzucę,żeby pokazać przed pobraniem mniej więcej co to jest).
Nieco lepiej idzie z pisaniem.
Złożyłem ebooka i zapisałem w pdf'ie szczep kilku moich (nie ważne czy klejących się ze sobą czy nie) dłuższych tekstów (pojedyncze można czytać na moich blogach,obu) i żeby wydać to albo płace, albo rozdaję za darmo, czego nikt nie lubi,bo dobre jest to darmowe co reklamują jako drogie (klient myśli że zarobi jak dostanie za darmo skądś,albo jak przecena sięga 99%.
Najlepiej wyszła mi muzyka, ta wspólnie nagrywana.
Swojej,solowej mam na dwa albumy (lepsza i gorsza płytka) plus na dwa albumy podkładów (tu też jedna exclusive, druga non-exclusive).
Gdyby tak podzielić nagrania grupowe, czy duety na osi czasu to wyszła by jedną konkretna, nie taka stara,a druga biedniejsza, na gorszych warunkach nagrywana ale mająca tą duszę undergroundu.
Do zbiorowej pracy żeby namówić współautorów to potrzebny byłby chociaż jeden dobry wideoklip (kosztuje,oczywiście jak moja propozycja to ja stawiam, a i każdego autora słów,czy podkładu musiał bym mieć zgodę na papierze,albo nawet umowę o podziale zysków..) i trochę siana na sianie fermentu wokół,tak żeby ten jeden klip wideo zauroczył słuchaczy i nakłonił swoją niesamowitością na zakup albumu na płycie z linku umieszczonego w opisie.
Wszystko co robiłem pochłaniało mnóstwo czasu,energii,poświęceń i świadomych wyborów która ścieżką iść.
Najbardziej szkoda mi nagrań które sam zrobiłem na tyle dobrze, że fajnie mi się słucha,szkoda tylko że nie mam takiego zaplecza do jakiego mają dostęp znani z milionów wyświetleń w internecie artyści (albo promowani,wybili się jakoś na tyle że wytwórnia rzuciła okiem zainteresowania i spisali umowę,albo sami wyrzucają, i to często w błoto mnóstwo oszczędności, czy pobranych kredytów by znaleźć się choć raz w roku na słuchawkach małolatów wracających ze szkoły).
Piszę bo czekam aż załaduje się pięciogigowy projekt z ładną graficzka i nie taki krótki,ale pasek ładowania stoi w miejscu dłużej niż ja się tu spowiadam...
Co mogę to backup'uje gdzieś,gdzie się da nieraz tak żeby jak już wrócę do normalnego życia,takiego jakie ma 90% ludzi z mojego rocznika (czyt. ustatkowani/ustawieni) żeby znów spróbować sił i poprawić w studio fhuj profesjonalnym jakieś wybrane nuty, obym miał kondycję choćby w połowie taka jaką miałem nagrywając pierwowzory (kilka lat niemal codziennych nagrywek domowych zaznaczyło jakiś poziom,czy to pojemność płuc, wymowa,czy po prostu super flo).
Dziś zdrowie mam na włosku, bo się przepracowałem trochę ale dorobiłem się niczego, tylko czas mnie wyleczy bo kieszeń mówi tylko w kółko o tym samym - zapisz się na fundusz,doczekasz się. Hehe
Ciekawie już było. Czy będzie,nie wiem,ale wiem na pewno że kilku kolegom udało się już odnieść sukces wydając nakład kilku tysięcy płyt,zrobić kilka dobrych klipów,czy wrzucić po prostu dobry materiał który nie ma co ukrywać sam się reklamuje jak się udostępnia. Pytanie tylko czy ja mam jeszcze jakiś fanów...
Było streemo.pl to tam utwory odsluchiwalo w porywach tysiąc albo i więcej fanów. Dużo pisałem, nagrywałem nader często,ciezko było mi zapamiętać na koncert choćby jeden dobry kawałek.
W szkole nigdy nie kułem. Jak trzeba było kuć to omijałem główne wejście ;)
Słuchać też lubiłem,i nadal lubię...



środa, 27 kwietnia 2022

MPa (czyt. małpa)! Co? Jak co? Pożycz.




Wody pitnej w laboratorium moim już od kilkunastu lat się nie bada ale czynne laboratorium jest u mnie w pokoju, mieszkanie jest mamy. Zarobimy na zadłużenie czynszu, to  uwierzycie w Boga, bo choroba nie wybiera, a kasa się tym bardziej musi produkować, bo jej nie ma.
Jestem laborantem już któryś rok. Opisywałem substancje na luźnym, czasem aż do przesady forum dopalamy.com ale żadnej pracy która napisałem nie publikowałem tam gdzie by chętnie czytano i debatowano czy dany tytuł osiągnięty. W chemii to mocno mogę walczyć o hexen, który oprócz starej olanzapiny okresowo powinien odblokowywać receptorki, tzw. inhibitor wychwytu zwrotnego noradrenaliny. Problem z nim jest taki że jak ktoś choruje na zły humor powiedzmy to nie wierzy ze ładne ząbki i szczery z wychowania uśmiech pozwoli mu się uchronić przed straszna... Nie powiem śmiercią, bo są gorsze rzeczy. Nie wiem na ile mi życie pozwoli być z Wami, bo co do Ziemi to i Diabeł i Bóg mają gówno do gadania, więc ja ich po równo traktuje i liczę na szczęście. Szczęśliwie się zakochałem. Mam szanse wyjechać żeby zarobić na tyły które gdyby nie choroby i wpół wymarla rodzina by nie powstały, a u tidasa znowu by były nagrywki w dziesięciu na jednym bicie.
Heheh..
Zanotowałem sobie wstęp do badania, czyli rozkręciłem gadkę w smsie. Zawsze ważne rzeczy piszcie na swój numer. Rozmowy i smsy są darmowe więc nie przejmujcie się ze dostajecie kopie zwrotną. Zawsze macie prawo do otrzymania zapewne nieco odpłatnego ale chyba od początku trwania umowy o świadczenia telekomunikacyjne na billing, czyli wydruk treści i numerów smsow w dwie strony, oraz czas i numer z którym połączenia były.

To tak na wstęp, żebyście nie panikowali jak wpadniecie na e=mc2 i zabraknie kartek, długopisu, albo mózgu bo od problemów można zwariować. Problemy zawsze lubiły sobie ze mną pograć, przynajmniej miały z tego radość, bo ile można dręczyć i być dręczonym i z tego powodu ktoś z Was chce rolę diabełka, złego duszka? Ściągnijcie krzyżyk i powodzenia na A2ce..
Xbox One Series S na płyty?? To już przeżytek, a za mojego All in Digital nikt nie da więcej jak dawali za używane xboxy360 i teraz tylko szukają ofiar na takich serwisach. Allegro nauczyło że można kupić po sąsiedzku, to już tak nie słychać na mieście nigdzie żeby takie złodziejstwo było jak jakiś czas wcześniej który dobrze pamietam. Zaczęło się mniej więcej jak t-Dad Mobile dawał na dowód, czy tam za drobne 300 zł tabletka samsung galaxy bodajże 2ka, a schodził normalnie w sklepach za cene rozsądna bo ludzie nie chcą się dawać poniżać, bo do dziś i to się nie zmieni każdy chce się nachapac. Stać panią bo mąż zabiera do Media Expert na cotygodniowa ofertę świąteczna bo mąż wie ile w sumie by zapłacił za to samo na raty, tak tablet był w prezencie do abonamentu. Czasem rozdzielali na koszta pakietów danych i urządzenia spłacanego w ratach na kilka lat, a najczęściej najgorsze modele, często reklamowane u producentow schodzą dobrze, bo reklama kosztuje. Pan, a także i Pani się nie zna, a w razie potrzeby są Saloniki gdzie mili ludzie potrafią na dupie usiedzieć i uśmiechać się jak im miła jest wypłata. Tak jest, że kupujesz, czy dostajesz na podpis, pfff na parafkę na kartce drukowanej iglowka i myślisz że będziesz go szanował i sprzedasz gdziekolwiek chociaż za połowę. Mam trochę tych pcheł na dupie, mama każe iść spać bo pchły chcą poskakać po dupie. Płacisz abonamentorate bo masz pracę, dziś ludzie z Ukrainy się nie boją ze dostaną umowę o pracę po okresie próbnym, a ja tracąc pracę przestałem doładowywać jak pamiętam numer z którego nie korzystałem,jak pamiętam to zgubiłem sim kartę i nawet nie szukałem. Dopuki 8gb android nie pokazał mi jak chodzi gdy ściągniesz coś ze sklepu z aplikacjami. Nie tylko sklepu, bo złodzieje tzw. crackerzy a po naszemu piraci z Karaibów za darmo sobie nielegalnie wgrywają płatne aplikacje i połowicznie jedni mają wirusy które niszczą życie (raz mniej, raz więcej) inni mają pojęcie o ich istnieniu i myślą że najdroższy proponowany co chwilę gdzies Defender ich uchroni. Dzwonię do Putina i koniec sygnału. Ile wam prądu starczy pałac tym już chuj wie czy nie śmieciami bo brunatny to legenda już też, a ruski był trujący, bo któryś, chyba scyzoryk myślał że wyłudzi jakieś ulgi na gaz. Na benzynę pewnie też. Wszystko z Rosji bierzemy. Ile ona ma nas karmić? Ja bym zabrał do lekarza któremu zaufam żeby mógł się przebadać czy czasem nie potrzebuje lekarstw. Czołgi najsilniejszej potęgi militarnej na świecie ze stolicy w trzy godziny są u mnie. Boję się, bo już nie mam gdzie pracy szukać, a dostałem trzy oferty pracy na zachodzie, niestety ledwo wystarczy na przejazd do agencji zatrudniającej za granicą że wspolnego budżetu. Mama ma rentę, ja zasiłek. Mama ma tyle że czynsz powinien być opłacany, ale nic by nie zostało po opłacie samego czynszu w mieszkaniu gdzie budynek w 2012 roku miał być zburzony (poszerzanie ulicy) gdyby nie moja dola. Miałem 550 zasiłku z Pomocy Społecznej dopuki mama renty nie dostała i wtedy do 100-150 zł mi spadło z nieba i jak my teraz mamy wyjechać? Żarcie z banku żywności dla "najbiedniejszych" nie dostaniemy wyżywienia na czas do pierwszego wynagrodzenia, a nawet jak ze stu złotych które mama zaoszczędziła bo nie wykupiła leków musimy chyba wyżyć. Problem z transportem i waga w domu. 40kg bagażu. Nie wiem ile ważyć będzie makaron, ryż 8 kilka słoików z fasolka ale muszę mieć ciuchy na różne pory roku. Jak trafi się praca gdzie trafimy (trzy firmy czekają na podpisanie umowy a mama każe kłamać ze później, no ok ale po co palić mosty, które są jak cuda świętych w których ona wierzy i się modli (nawet po rosyjsku). Jest koniec kwietnia. Ola, moja siostra z tego co mama mówiła jakoś w maju ma koniec odsiadki wyroku. Mama jej odnowiła kontakt posredni z dżentelmenem z Włoch. Starszy ale wyglądający na zdrowego i myślącego. On się wstydzi że po śmierci mamy się rozpił i siostra mu pomaga, a Ola ma problem ze ma u kruszonego zęba i nie wie jak kiedy i za co to zrobi (kasę która wysyłają jej wspólnicy dostanie w połowicznej sumie wpłaty na wyjściu, więc ja nie wiem kogo teraz na mnie napuści jak nie odmówi sobie narkotyzowania się psychotropami z lewych recept i ostrym alkoholem. Hotele i drogie % lubi. Na dzień. Na dwa. Ważne żeby umrzeć. Garściami już jadła leki, skoczyła z mostu, nie chcą jej dać zdechnąć, jak nie raz leżała gdzieś na mieście to miała zawsze szczęście czy Boga za sobą że ktoś wezwał pomoc albo odprowadził żeby nie zamarzła. Powinienem już spać, bo mam lekki kaszelek (flegma mi się odrywa) i idę na wizytę do lekarza. Nie wiem ile jeszcze czasu musi minąć żebym dał radę zapewnić bezpieczne i zapewnione w ramach możliwości choćby służby zdrowia siostrze która z mojego profesorskiego oka już jest roślinka o którą trzeba dbać i pilnować jak moja mamę, która biedna płakała bo na olx znalazła buty do pracy za 25 zł ale zniknęły zanim zdążyła kliknąć. Ma problemy z chodzeniem, dochodzi już do wieku babci którą pamiętam jak też narzekała na nogi i dobrze radziła jak mama żebym to, to i tamto. One na starość już się rozpadają. Ja jak się urodziłem za szybko wystartowałem do gwiazd i przez niedobór wapna, szybki wzrost i sportowy tryb (4pietro skakanie po schodach, bieganie, piłka nożna, rower, czy nawet wyczynowo deskorolka) zaczęły się robić nie dość że pęknięcia kości kolanowych i pięt (stwierdzona martwica kości). Lekarze uczący się obowiązkowo z książek które były bardzo stare bo sprawdzone potwierdzone, specjalnie babunia dla wnusia chirurga w pufie trzymała podręcznik do biologi dla szosto klasistow, który sprawił jej ostre lanie w domu gdzie nie było wiary (nie, nie znowu Boga?) że czasem dzieci kłamią a czasem się przyznają. Każde ma inne warunki. Poniżej średniej odkupić można było podręcznik od kogoś że starszej klasy na szkolnym korytarzu na obecną chwilę wierzę że po 2 złote by oddawali, bo wiedzą że za 2zl kupi sobie ulgowy bilet, a nie ma czasu opowiadać jak cenne było 50 groszy do szkoły dla dzieci żeby miały na soczek w woreczku bo latem ciepło jest w Polsce i trzeba nieraz się czegoś napić. Kto wychowywał się tak jak ja zacząłem się wychowywać kiedy już stałem się dorosłym. Woda z kranu? Śmiali się kolędy łobuziaki że wyłudza 50 groszy bo w kilku zamkną go w kiblu, a sam nie wyjdzie i nikt nie usłyszy krzyku, więc nie może na soczek dla siebie chcieli, tylko mieli mądrych ojców którzy mogli się bezpośrednio czy pośrednio znać z naszymi i przekazywali wiedzę na różne sposoby tak żeby dzieci jak już się urodziły żeby żyły tak jak każdy chce do starości. Nie każdemu ojcu przez gardło przejdzie dobra rada. Pamiętam ojca jak żył i był trzeźwy często mówił dziwne zdania, słowa, może to były powiedzenia które myślał że już jestem na tyle dorosły że oglądam film psy a nie siedzę do północy przed komputerem i gram w Mario. Jedno co powtórzył kilka razy i wystarczylo: kiedyś zrozumiesz...
NIE ważne, nie będę się już rozkręcał bo odkręca. Żuberka od mamusi i kończę tematy które już zahaczyłem chcący i niechcący, dla każdego coś dobrego. Wiele mam napisanych tekstów. Kilka znajdziecie na hardtomade.blogspot.com
A jeśli wierzycie ze jeszcze żyje, tak ja, Space gangsta, dowódca six two, przyjaciel Marvela i kibic Strażników. Jak się zarobię na tysiąc złotych na zachciankę to wolę liska kupić (są hodowle, lesniczy nieraz nawet dowożą, bo małego dzik zje a starego na futro), bo lisy nie były nigdy porównywane ze szczurami doświadczalnymi (najsłabsze ogniwo, bo szybko się mnożyło i dużo żarło, a ludzie sKodnikow już w latach.. 50tych może wcześniej dowodzili badaniami ze szczury są najinteligentniejsze, nawet od ludzi. Dla mnie wystarczylby młody lisek, bo od małego się przyzwyczai do dużego kumpla co karmi i nie gania, nie tupie, a ja bym wiedział że mam chociaż szanse poczuć ze mój lisek sobie zawsze poradzi gdyby mnie zabrakło. Tak myślą rodzice. Kończę. Badanie substancji do otwierania tylko w laboratorium, tak jest legalnie (nawet mój ulubiony hexen, wiecie?) mam antyczne laboratorium wody pitnej na podwórku. Już od kilkunastu lat panie laborantki nie odwiedzają pustostanu gdzie podlewały kwiatki, trzymały bezpiecznie próbki wody z pobliskich jezior, a bractwo kurkowe tzw ugrupowanie nie koniecznie przestępcze, bo ucelowac dorosłego dziką kiedyś nie było łatwo, a amunicja nie pojawiała się jak w grach. W mojej piwnicosmieciarni (do posprzątania) jak się wprowadzaliśmy stała jeszcze szafa na broń myśliwego. Myśliwy był często w domu bo park widział z okna, małego ale pokazującego czy nie ma jakichś anomalii. Np. Nazwę substancji badanej wraz z opisem (dostałem sampel do przebadania, więc i Ci co prowadzą badania naukowe, odkrywcze, zapobiegawcze, różne i piszą po angielsku a że ja angielski rozumiem trochę wiedzą że nie istnieją papiery z planem ani mojego budynku ani wodociągów których nie odwiedzają pracownicy tyle ile tata już nie żyje prawie. Gdybyście myśleli to sklepy z uzywkami/lekami -(czyt. drugs po angielsku tak samo się mówi i pisze) nie były by takie drogie. Cena była za głupotę ile jesteś w stanie zapłacić. Nie ważna historia dopalaczy, ale ważne że tylko w Polsce na research chemicals i legal drugs mówi się albo narkotyki (narkotyki mają wpisane na listę średniowieczna, sprawdzone, szkodzą) a dopalacz to dla starszej osoby ten najgorszy narkotyk, ludzie umierali.. Macie rację wizjonerzy. Jak się przygotuję wcześnie odpowiednio to mogę wystąpić. Raz tak chociaż symbolicznie. Podpisał Adam Thiede.



P. S. Dokomentowac musialem:

Jak Was by ktoś zmuszał do testów na sobie jakichkolwiek substancji proście o dostęp do internetu i szukajcie pomocy wyszukując nazwy, czy pytajac ludzi na czacie na dopek.org
Bylo.info ale info to może moja córka podać na policję jak wydusi numer i powie ze mama nie chce jej pozwolić zobaczyć się z tatą... Strony z KROPKĄ.ORG to domeny wartościowe, nonprofitowe, czyli forumowicze i administratorzy pracują bez korzyści pieniężnych. Oczywiście na każdym forum są reklamy, bo pracujący ludzie nad utrzymaniem serwera, opłaty domeny potrzebują czasu, lub/i pieniedzy więc często edukują, próbują edukować się, kogoś, nie ważne jaka dziedzina nauki panuje. Najważniejsze informacje zawsze na stronach ". Gov", każdy kraj ma swój symbol w adresie. Światowe to ". Com", polskie PL ITP ITD. Ja nie miałem rosyjskiego w szkole ale chciałbym choć jeden wieczór w wiadomościach, oczywiscie z napisami polskimi mógł się wypowiedzieć. Mówię krótko. Kosmici są na pstrykniecie, bo to oni dają mi swoją moc inteligencji to nazwijmy. Jak ktoś stron i Putina to zobaczycie moje zamiłowanie do bycia nekromantą.. Dziś bez czytania książek w starożytnych językach wydrukujemy go i zrobimy symboliczne zdjęcie, żebyście przypomnieli sobie kiedy była druga wojna światowa i kto tu zrobił mały porządek. Dla mnie ikona. Bylem dzieckiem straszyli, obgadywali, a weźcie się za niego pomódlcie..

Zdjęcia sortu, ceny, czy możliwa pomoc w doradztwie piszcie mi w prywatnych wiadomościach na Messengerze, a wyjątkowo długie na e-maila: tidziorny@gmail.com

wtorek, 26 kwietnia 2022

Myślę że piszę


Możemy dawać znaki dymne, jak już mięsko będzie gotowe. Ci co żyli w wewnątrz skalnych jaskiniach wybijali tunele które często klinowaly ludzi, którzy słyszeli te opowieści. Jak uda mi się napisać coś, to wolę dokończyć lekcję. Błażej i Janek potrafili się tak wtopić w sieci, żeby mądrych uczyli bicia, bo nie każdy używał kija, czy kamieni. UbiSoft pokazał w swoim hicie Primal, który można było już dodać do biblioteki. W jaki sposób mapa może przyjąć kierunek bazaru, też dobrze..



Jesteśmy ludźmi. Na Ziemi jest człowiek. Bądź człowiekiem. Bądźmy ludźmi. Zbyt wiele pracy by obrazować, a rejestrowanie głośnego myślenia stawiało by mnie między chorym psychicznie, bo nie zawsze słyszę kto mnie słucha,  a odrobina szaleństwa poszerza tak choryzonty że usłyszeć mogli odpowiedzi. Matura dla mnie była szkołą którą ukończyłem przy drugim podejściu. Nie miałem szans zdać języka polskiego za pierwszym razem, bo nigdy obowiązkowe lektory nie interesowały mnie na tyle żebym nie zasypiał przy czytaniu, nie rozmazywały się litery kiedy oczy gubią pozycję ostatniego słowa, które niestety nie raz były nie do zrozumienia. Zbyt stare słowa, zwroty, określenia, nazwy, potoczne powiedzenia obrazowały szybciej, tak jak szybciej dziś zeskanujesz kod QR niż wpiszesz kod który niestety często jest generowany tak by nie kojarzył się z niczym, musi być unikatowy. Pospieszne oczy już dawno ktoś opisał. Takie informacje ze mózg rejestruje szybciej skokowo łącząc wiadome ciągi słów, co można ćwiczyć. Kurs szybkiego czytania działa jak defragmentowanie dysku, gdzie puste klastry są dla systemu komputerowego liczenia zapisane w liczbie, która jest zapisana dla zegara, który wyprzedza kalkulator, i nawet prostą grafikę. Wszystko co w moim umyśle istnieje lub nie jest wyborem. Tak lub nie. Jeden albo zero. Jest albo nie ma. Informatyka pokazuje jak szybko możemy się komunikować, od kiedy jesteśmy narodem wiary (Mieszko 1wszy przyjął chrzest Polski. Za nauki nie boimy się płacić, a wiemy jak robić to bezpiecznie, bez podróży,  rok mamy 2022, jest już późno, ale Wasze zapiski zarchiwizuje i wykorzystam dopiero jak będą potrzebne.

Bzdur się naczytałem, więc może ktoś tu zna niemiecki i  chce się aż żyć, bo jak Mein Kampf!/wychudzony wypalę paliwo. 


King Kong był czarna małpa.
Bardzo wielką. Może to właśnie te małpy były obecne w bardzo docenionej bajce kreskowkowej w stylu daleko wschodnich seryjnych hitów, królujący do dziś Dragon Ball. Klimat tropikalny nie był konieczny tak bardzo jak spojrzenie na oczy przywiązanej na wzniesieniu kobiety. Bardzo musiał się skoncentrować zanim zabierał bo jednak coś w pamięci, nawet ukrytej w genach, które przywoływały wspomnienia, jak pięknie wyglądali jako para, choć z różnych krańców świata, to jednak idealnie zakochana, że nie dawała się oddalać. To ostatnie sztuki ciężkich do znalezienia okazów na wyginięciu. Popularnie nazywano białe goryle chodzące na nogach, mylnie kojarzone z humanoidami, a legendarne spotkania które mogły być imaginacją nazwano Yeti, albo Wielka Stopa. Jeszcze filmowa Godzilla by mogła wyjść z morza, żeby zobaczyć jakie skutki dawały próby przetrwania samoistnie się krzyżujących Tyranozaura i Stegozaura. W morzu mogły żyć, bo to jak jaszczurki Iguany świetnie pływają, a jak trzeba uciekać przed drapieżcą to z drzewa nurkując do wody żeby tylko nie wpaść w szpony. Kończyły się zapasy  gatunków do których pasowały konkretne modele biosfery. 
Do dziś są jeszcze nieuchwytne gatunki które albo jeszcze nie zostały odkryte, albo uchodzą za wymarłe i kryptozoolodzy się tym zamartwiają...





=============++===========
Zgubione, poszarpane fragmenty (może sobie przypomnisz, dopisz) 

Już nie mam szans, bo jedynie że sprintem odżyje. 


A tutaj albo ja spacje na zaznaczonym tekście nacisnąłem albo ktoś sprezentował mi cenzurę. I dobrze. Ile można takie bzdury pisać... 

Znaleziono zamarznięte wody, gdzie skorupiaki nie pokruszą się, bo wolą wrócić w całości do producenta, niech on sam  19 letnie . astą
buty czyścić, ale ja dziś 

piątek, 4 lutego 2022

Wolfenstein Old Blood - Ready for War (BOOSTER for GAMERS)

Stara praca, którą publikuję po czasie i tutaj, backup.

Dla fanów fpsów z podkręconą bajerą. Klip podkręci Ciebie.

 
 
 
 
Jak zdarzy się okazja, że znowu poczuję tą energię, która mnie rozezwie jak się nią nie podzielę, kiedy zobaczę kolejne gry, do których dopasuję muzykę, a do muzyki ujęcia tak, że na pewno nie tylko ja nabiorę chęci by wczytać sejwa i dojebać to co blokowało, bo poziom trudności zawyżony to albo męka, jako dobry trening, ale na takie akcje dobrze się nakręcić. Uwierzcie, nie potrzebne dragi, jak poczujesz klimat. Wiele czasu minie pewnie aż znowu będę z czegoś na tyle dumny, żeby to opublikować, a potwierdzeniem że dobrze robię publikując swoją pracę będzie odczucie tej samej energii, która pomimo upływu czasu wciąż daje moc...
 
 

środa, 22 grudnia 2021

conFIRM

                                      conFIRM

 Jak może się nazywać firma konfidentów?
   -Confirm!
Tak jest jak się za dużo gada. Nie potrzebny telefon, a gdzie tam internety w sieci 5ięć Gie o zasięgu takim, że Stacja Badawcza spokojnie może funkcjonować poza naszą planetą.


Słowami wstępu rozpoczynam realizację najnowszego, a jak ja zazwyczaj mam to najlepszego, bo jeszcze nic nie zapomniałem a temat dotyczy pomysłu na to, jak żyć z tego co mogę zrobić sam.

Sam już jestem od dziś licząc (zbliżają się Święta Bożego Narodzenia 2021) więcej lat niż ma moja córka, która ostatnie co usłyszałem ma w pamięci, że mam na imię Adam. Nie ma co się rozpisywać, bo to ja jestem ten najgorszy i na całe szczęście EX maszyny nie tylko dla niej i jej słodziaka. Specjalnie tak napisałem. Nie daje jej słodyczy, a bynajmniej wyrywała jak częstowałem tym na co było mnie stać, cukierkiem z kurtki, który w razie awarii organizmu uratować mogłby życie. Nie muszę być cukrzykiem, czy chorym na politoksykomanię zniszczonym młodzeńciem.

Mam dziś 33 "chrystusowe" lata. Na urodzinach memory six Rybcia poinformował mnie o tym, że tak mawiają/mawiali bo policzył guziki na mojej koszuli na takie okazje. To nie lata szkoły średniej, gdzie musiały być koleżanki (zawsze miały szczęście, że były pomysłowe i wiedziały jak odmówić albo drastyczniej wybić takie propozycje z głowy), a kolegów nie brakowało. Nie było pytań ile będzie alkoholu, czy załatwię dla zwolenników wrażeń wartych zapamiętania jakichkolwiek substancji psychoaktywnych, no takich chociaż krzaków, co do dziś bez przerwy rozną na polach i służą choćby do wytwarzania mocnych plecionek z włókien gołą ręką nie do zerwania, jak żywe i dojrzałe ;)



Dużo mógł bym jeszcze pisać o rzeczach tak nudnych, jak i zaciekawiających, a mi chodzi o przekaz informacji, które mam nadzieje nie są i nigdy, w żadnym moim tekście, czy opowiadaniu nie były takie zmiksowane jak by podczas długich koszmarów, w kurczącej się z przedwczesnej starości szyszynki, jej najodporniejszej najlepiej zachowanej warstwy gdzie by istniała możliwość powstania czegokolwiek, co można nazywać chociażby "coś".





Nie myślcie, że Matryca po polsku znaczy to samo co po angielsku, orginalnie tytuł hitu filmowego z aktorem, którego w następnej produkcji, tym razem już nie filmowej wysłali kilkadziesiąt lat w przyszłość.. Przetrwał, ale jak? Pewnie nie raz był świadomy tego że jest, istnieje i to bardziej niż inni, ale ludzie po tych sesjach nocnych z produkcją z milionowych sum, ciężkich do wyobrażenia, zamienionych na obraz zapamiętali i zapisali go na wieczność. Wystarczyło wysłać film do internetu, nawet w wersji pirackiej, nagrywanej telefonowym aparatem w kinie, żeby w postaci cyfrowej mógł żyć dłużej nie tylko niż ludzie, którzy go oglądali na premierę, ale i może cała nasza planeta!

Pomyślał ktoś z Was nad tym gdzie leżą Tajemnicze Złote Miasta, nazywane El Dorado, albo gdzie są jeszcze (żywi,czy nie) zamrożeni w jednym kawałku, bądź w częściach (różnie bywało, wiesz, sportowe wózki kuriera Łińdzia) ludzie pierwotni, czy jak w podręcznikach szkolnych pokazywane w obrazkach szczątki dinozaurów?


Pomyślcie gdzie jest druga planeta, taka jak Ziemia, gdzie starczy Waszym autobusom szkolnym i woźnicy bez zębów, temu od chleba tyle paliwa żeby się przeprowadzić bez problemu, czyt. bez paniki, bo jak wytłumaczyli by ludzie odpowiedzialni za utrzymywanie społeczeństwa w spokoju, gdy Ci, coraz liczniejsi dezerterzy widzieli by i rejestrowali notorycznie kolejne kursy bez powrotu.


Surowce dzielę na dwa rodzaje: odnawialne i nieodnawialne (takie co piekło pochłonie). Odnawialne, to po wysłużeniu człowiekowi mogą wrócić na swoje miejsce, tam skąd je ludzie wzieli, bądź pożyczyli, jeśli można to tak nazwać. Tylko że taką "pożyczkę" nazywamy dziś recyklingiem. Nic się nie znika dopuki nie wpadnie w czarną dziurę. No prawie. To co żyje jest w stanie utlenić się do końca. Do końca "na amen w pacierzu". KRÓTKO - ile rośnie drzewo? ile lat z drzewa robi się węgiel? ile gatunków zwierząt jest już tylko obiektem zainteresowań kryptozoologów? Z roślinnością może być gorzej, bo zwierze ucieknie zanim je poźresz, a roślina może nie zdążyć odrosnąć do następnej kasacji w imię przyszłości, dobra naszego, czy ekskluzywnego widoku na to czego nie  dostrzeżecie przez satelitę (tak jak Predator, który przyglądał się najchętniej puszczy, jego obrazu prawdziwego raju, nieba dla życia, przyszłości planety, czy po prostu powodu, by troche dymu zasiać jak to w filmie "Alien vs Predator". Są panele słoneczne na dachach. Widziane już nawet w Polsce. Nie ważne ile lat czekaliśmy my, jako naukowcy (ja to nie, bo jeszcze pracy tak grubej nie napisałem, żeby się tytułować, ale Badacz Nauk to tak trafiona nazwa zawodu który uprawiam, jak powinny na zawodach e-sportowych trafiać gracze reprezentujący swój naród (studiowanie tworzenia gier komputerowych ? OK! Zawsze się przyda, nawet zepsuty wirus co nie potrafi się uruchomić, ale klasy e-sportowe, które są "na czasie" oprócz zapisania słuchaczy przez rodziców koniecznie powinni być klepani po plecach z tak przekazywaną nadzieją, że coś w życiu osiągną).




Napisałem jak najbardziej pozwoliły mi zwoje nerwowe, bo naprawdę trzeba się namęczyć żeby odkryć prawdę.
Prawda jak dla mnie to nie powód do żalu, ale rodzaj wyzwania. Jaki? Eksploracja i "plądrowanie" planet na których nie ma zdaniem astronomów życia, bo nie ma do tego warunków. Warunki klimatyczne, jak mróz, czy żar, to nie problem dla dobrej "blachy". Mi chodzi o otaczające większość takich niegościnnych planet gazy, które mogą być wykorzystywane jako paliwo (tak dla przykładu,a jak dla mnie tak serio to i perfumy, które nawet sam bym patentował, bo labolatorium mogę dostosować zawsze, a jak mi nic nie będzie potrzebne, to polecę drogą świetlną zostawiając wam wszystko co zebrałem w zapisie zero jedynkowym. W takiej formie, to może i jeszcze zdążę wrócić, zanim rozjebiecie to do końca. To nie ja będę płacić za sprzątanie. Jeśli miałbym za coś płacić to za utrzymanie Planety Ziemia w stanie żywym. Tak, chcę widzieć planetę zieloną, pełną życia i wyglądająca zawsze najlepiej na świecie, tak żebym wiedział gdzie się jeździło na wycieczki, kiedy uciekałem rodzicom do kapsuły i cofałem się za T-Rex'em.. Pech chciał, że strąciliście mnie i wszystko musiałem oglądać w kinie, ale ok, ważne że lądowanie było już po wojnie. Nie trzeba wojen, trzeba eksploracji, odkryć, badań, rozwiązań nie do świata gier, bo jeszcze za wcześnie zamykać się w systemie, jak ludzie jeszcze okien wszędzie nie mają. System nie nazywa się inaczej jak Microsoft. Nie wiem ile jeszcze będzie w przyszłości pomysłów na nowe podróbki, inne nazwy okrojonych/wykradzionych wersji, ale wiem że działał, działa i będzie działać, bo tyle razy ile padał, tyle razy wstaje. Jestem jak on. Może doczekam się chwili gdy z nim w końcu przeprowadzę dialog, będziemy mogli się poznać, nie tylko popędzać. Czy pracując, czy bawiąc się prowizorycznie ale na tyle że nazwać można to relaksem.