piątek, 28 lutego 2020

Trener Mózgów się odezwał

Minimalizując koszty życia jest szansa się wybicia. Już nie chodzi o promocje.
Potrzeba czasu aż komisja od kontroli gier i wałków się zdecyduje.
Na TGF na razie nie ma co dziubać.
Nowa wersja edytora warta jest poczekania na nią, bo aż tak szybko cena nie wzrośnie.
Można kontynuować level design, szczegóły dojdą potem. Końcówka wiosny to koniec maja.
Nie ma co się szarpać o niedokończone koncepty, jak i dawać się tym co by już chcieli. Nawet jeżeli nie wiedzą nic o hytrych babach :)
Cichy Sufler to synonim bez dodawania sobie doradcy finansowego. Potrzebne będzie więcej postów i rozgłosu.
Moze uda się wyłonić innych wspaniałomyślnych, bo to przecież tylko tiD takie super ma pomysły. Pamiętać trzeba, że tu już od dawna jest kolejka. Jak sądzenie się o prawa autorskie wybija bieda, to może zauważony będzie ktoś o większym zaufaniu. Takim jak moje, gdzie wg. Moich obliczeń na dwoje do podziału będzie 10% miesięcznych zysków, dopuki gra będzie na pulce stała i czekała na klienta. Żadnych sklepów internetowych. Dyski Blue-Ray nie będą potrzebne. Żaden mój koncept nie wybija się jakością, której nawet sobie nie wyobrażałem. Prawko w 3D - tak można nazwać ostatni na te chwile pomysł, który uszczęśliwi nie tylko grono kursujących zawalidróg, a kaskaderzy dostaną bilet do cyrku, bo do filmu ich nie będzie się angażować. Specjalne efekty 3d mogę sam dodawać. Wystarczy czytać warunki umowy.
Ciężko o leki, skarbonce na opłaty, a to co robię tak się ostatnio wychwalając, to tylko istoty rozumne odbiorą jako wołanie o pomoc. Na wyspie nie rozbilismy się więc nie jest potrzebny napis na piasku S. O. S., tylko przysłowiowy sos, a Ci co go mają już albo nie wiedzą gdzie go chować, czy siebie, albo twierdzą że im wystarczy się do autorów dopisać.
Można i tak, ale przelew pójdzie do mnie, bo to ja mam się dowiedziec ile i kto w to włożył (pieniędzy).
Liczyć potrafię, a dyskusje na czacie wideo w gronie zainteresowanych będą potrzebne, bo każdy będzie chciał jak najwiecej torta ugryźć. Jak damy radę pomoc w inwestycjach, to się rekiny odwdzięcza. Przestaniecie mi pierdolic, że są nienormalni, bo to Was trzeba w szeregu ustawić.
Ciężko cokolwiek sprzedać w tym mieście ale goście mogą przeciez przybyć i pokazac że ich stać. Szkoda że w mojej warstwie społeczeństwa liczą, tfu
Ciężko cokolwiek zrobić żeby ktoś z kasą przyjechał.
Hotel poszerza nasze możliwości by nie straszyć a ugościć. Będzie petarda jak zaczną po mnie wydzwaniać. 

niedziela, 23 lutego 2020

Marzenia z Amsterdamu przywiozłem


 Tak będą rolnicy szkoleni, jak powstaną lub zostaną zakupione gotowe (nie tylko rolnicy).
Taka sytuacja, spontaniczna myśl kreatywnie kreśląca nowe spojrzenie na otaczający mnie świat. No dobra, kraj jak na razie ;)



Jak już udało się (z tego co pisali w internecie) dostać do polityki pierwszego reżysera? kamerzystę? filmów porno i jednego z pierwszych raperów prezentujących kwitnącą po mału kulturę hip-hopową. To były nie tylko piosenki, które chcieliśmy słuchać, a nie jakieś groźby wyszukiwać w nich, czy tajnych przekazów.
To moja propozycja i nie wiem jak daleko to zajdzie, ani kiedy, ale powinna powstać partia, która też ma siłę, a nie dyskutuje z nikim, kto nie ma wspólnego interesu.
Problem w kwestii hodowlii w polskich warunkach, czy rozmowy o warunkach szklarniowych to odrębna kwestia do załatwienia.
Nie trzeba wiele wiedzeć więcej, niż sprzedawca przeszkolony w zakresie wydawania określonych gatunków z określonym stężeniem THC, czy innych substancjach zawartych w "trawie".
Karty sklepowe musiały by posiadać taką funkcję, jak karty zbliżeniowe, rejestrowane tak samo, jak karty telefoniczne - na dowód osobisty.
Dodatkowe zabezpieczenia mogą wyglądać tak jak autoryzacja za pomocą sms'a na numer zarejestrowany na dany dowód osobisty.
Nie polecam wycinania drzew, ani sadzenia po całej Polsce i nie tylko dlatego, że warunki są różne, ale potrzebna jest uprawa przede wszystkim warzyw.
Spędziłem w Holandii pracując w rolnictwie przede wszystkim tyle czasu, że spokojnie mogę podjąć się rozmowy którą możliwie wolał bym skrócić do pytania, czy już nam wolno, czy już wystarczająco wykazaliśmy się pracowitością, a nie złodziejstwem i marnotrawstwem.
Potrzeba inkubatorów (takich lamp jakie widziałem na filmikiach w telewizji, jak jeszcze ją miałem) do wykluwania piskląt, a jajka nie mogą być tak drogie, żeby potrzebne były białka z mięsa wyrastającego na sztucznych wspomagaczach.
Holandia, to kraj w którym bardziej dbają o zdrowy tryb życia? Nie tylko ! O zdrowe odżywianie, jak widziałem naturalnie wyhodowane np. marchewki, cebulę, czy ziemniaki (pyry z tego co wiem, to tylko w Poznaniu, nie istotne, bulwa spod ziemi).

Ziemia się nie wyjałowi, jak się zagospodaruje ziemię na miejscu innej uprawy corocznie zmieniając ją z sąsiadującym rolnikiem.
Takie programy nawet mają w Holandii, gdzie więkość informacji jest automatycznie (jakoś tam, nie znam się, nie przyglądałem się) wyświetlana, żeby pilnowali i co czwarty rok cały pozostający w stanie regeneracji - posiew trawy (chyba pospolitej - tak się mówi u nas na trawę dla np. koni?).
Owce mogą służyć za kosiarki, a nadmiar futerka może być nie tylko exportowany, ale i na np. licencjach franchisowych (nie pamiętam jak to się dokładnie pisze) przerabiane na tkaniny, by można było założyć tańsze skarpety bawełniane. Zwłaszcza w białych nie śmierdzą stopy.
Czas trochę zaktualizować panujące warunki, które wszystkich już duszą, tylko nie każdy ma tyle siły przebicia, żeby być słyszalnym choćby odbijanym echem, czy - niestety z braku odwagi. Kłótnie nie są dowodem odwagi, a wszelkie afery i sytuacje o których społeczeństwo nie chce czytać nie powinno być publikowane - nigdzie !
Od tego jest Sądownictwo, Wymiar Prawa itp.
Nie znam się, nigdy nie chciało mi się tyle patrzeć na telewizor jak nudnie siedzą faceci których nie zrozumiał bym do dzisiaj.
Powiedzmy, że to wspólny głos, projekt zwany pomysłem dla dobra sprawy, no i nie ma co czekać aż np. Popek Monster będzie miał tyle głosów, że utworzy partię głosu ulicy, który się przyda bardziej w pracy, niż w więzieniach.
Nie stać Państwa na pokarm w miejscach, gdzie conajmniej ciężko kupić - np. Służba Zdrowia itp.
Nie gadam głupot, mogę mówić co chcę, a co zobaczyłem tam gdzie już byłem wystarczy mi, by podtrzymywać swoje zdanie i pozwolić Głowom Państwa (wszyscy politycy na czele z Panem Prezydentem) przedyskutować to, bo nie chcę brzmieć jak Dyktator, tylko cichy sufler, którego jeszcze zdążycie kiedyś uraczyć czymś smacznym - mam np. na myśli schabowy z pyrami (WLKP).
Nie wszystko co piszę jest mądre, warte czytania, ale nie obrażam nikogo i nie mam zamiaru wszczynać jakichkolwiek ruchów buntu, oporu, czy aktywować mocy z innego świata o którym nie raz napiszę w swoich pisanych pracach artystycznych. Dla mnie to sztuka napisać coś nie myśląc sto lat, czy to ma sens, czy to ktoś w ogóle przeczyta. Nie trzeba skończyć szkoły wyższej, żeby napisać książkę, która jeszcze w postaci tekstu luźno pisanego nie żadko w różnych stanach psychicznych (np. używki, których już nie ma, a niektóre moim zdaniem będą jeszcze potrzebne, ale to nie tematy na teraz).

Nie bawię się już od dawna w odkrywanie nowej wiedzy, nie mam dostępu (nie pamiętam nazwy) do grona New Science na portalu społecznościowym. Nie ważne. Nie mam nic do udowadniania, tylko do powiedzenia dla tych, którzy chcą tego słuchać, czytać, nie ważne. Moim hobby są gry, a nie tylko sztuka pisania, czy malowania/szkicowania/rysowania (nie dbam o nazewnictwo, bo rzadko chodziłem do szkoły).
Amsterdam pięknie wyglądał, jak go oglądałem na żywo. Nie wiem jak teraz sprawy się mają w ogóle na świecie, bo mam dość fałszywych informacji bez potwierdzeń, a często nawet sensu (nie mówię już o wyrządzonych szkodach np. na psychice po takim ciężkim "fakcie" dostępnym powszechnie do czytania). Zdjęcie pochodzenia ściśle strzeżonego przez nicość. Po lasach nikt nie będzie fotografował zdychających z głodu zwierząt.

Adam Thiede

Wszelkie prawa zastrzeżone do zamieszczonego tutaj tekstu przez Adama Thiede.
Taka notatka na moje wystarczy. 

Pozdrawiam normalnych i nienormalnych !

 


Twoje zgody »

piątek, 21 lutego 2020

Workshop of Gameplay history

Tak właśnie powstał WoG (czyli Workshop of Gameplay)

Historia prawdziwa


Pierwszą inspiracją do dzielenia się tym, co udało mi się najpiękniejszego ujrzeć w grach był filmik krótkometrarzowy (chyba jeszcze amatorskiego) pewnego "Youtubera".

Logo ewoluowało z nazwy rozwiniętej tego przedsięwzięcia.
Mianowicie logo "Games Workshop", bo tak widziałem swój kierunek w języku, którego jeszcze nie znam na tyle, żeby to akurat tłumaczyć.

"Workshop" - kojarzyło mi się ze "stajnią/warsztatem", czyli kuźnią tego co najlepsze w grach.
"Games" - to już chyba 3-letnie dzieci wiedzą co znaczy, nie mówiąc już o powstałych nawet średnich szkołach o profilu "tworzenie gier komputerowych" po sukcesie trzeciej części gry "Wiedźmin" (dzięki której mam pamiątkę na całe chyba życie, bo nigdy nie chciałem byle czego tatuować).

Pierwsze kombinacje były z rysunków, szkiców, gdzie prezentującą nazwę WoG twarzą był piekielny knur z kłami większymi od "ozdóbek" rogatego.

Stwierdziłem, że może jednak coś takiego by pasowało, jak zapalony gracz, trochę jak "Widget" z bajki w której towarzyszył mu "Mega Mózg".

Potrzeba było wyobraźni, a zacięcie miało pokazywać samo logo, jak trzymany w ogóle jest pad.

Trochę Gimpa i zaczęła się rewolucja. Kilkanaście prac, każda inna, każda pasująca gdzie indziej, czy na zdjęcie w tle, czy awatar, czy na końcu znak wodny używany w niegdyś nagrywanych przezemnie "gameplayach", gdzie początkowo chciałem tylko dzielić się rozgrywką, a suma-sumarum wyszło ze sto odcinków. Jeden zostawiłem na pamiątkę, jest wciąż na moim kanale na youtube. Wpisując "t-Das" bez problemowo można zobaczyć jak wygląda zlepek (może i na odpierdal, ale jest) mojej rozgrywki w Evolve Stage 2 (do którego jeszcze znajdziecie tam montowane przeze mnie intro, jak i do Wolfensteina: Old Blood).

Ciężko pogodził tyle światów na raz, jak od dziecka i grało się w gry i je robiło (jak mi nikt jeszcze nie ukradł, to mam żółtą płytę z CD Magazyn z wersją demo pierwszego programu do robienia gier - TGF),  jak później doszła zajawka na muzykę (komponowanie [ja już w Sound Club demku dziubałem], nagrywanie wokali - nie tylko swoich, aż po montaż i dźwięku i wideoklipów), a przez chorobę psychiczną, jakiej się nabawiłem przez trudne życie (dzieciństwo było jeszcze słodkie) ciężko skupić się na czymś na dłużej, bo wszystko traci sens jak się na to patrzy, taka apatia nabyta.
Z nudów napisałem nawet tak długi tekst (obecnie nazywam go "Ofiary Wojny"), że dostałem telefon najpierw z +1 numeru, później +44 z pytaniem, czy już publikowałem :) 
Dla mnie to było tylko kolejne wyzwanie, czy taki DEBIL/IDIOTA/NIEUDACZNIK może też spróbować poczuć się mądry pisząc cokolwiek. W końcu chyba o to chodzi w książkach?
Nie wszystkie są naukowe, czy powieściami.

Teraz doszły blogi na polskiej "darmówce" (tidas.blogi.pl) i z tego całego rozpędu, żeby nie poginęły mi pliki wrzucałem co popadnie w obawie o utratę tego co dla mnie najcenniejsze. Moje własne dzieła.
Ginęły, znajdowały się, były modyfikowane. Znalazłem teraz tego bloga (Blogger.com), gdzie nie ma takiej biedy, żeby każdy kąt i wszystkie ściany równoległe były zapełniane odstraszającymi czytalników bannerami reklamowymi ("darowanemu koniowi..") z bielizną damską, czy tym podobnymi.

Po mału wszystkie swoje prace będę kontynuował, strony uzupełniał, pisał, tworzył gry, nagrywał, montował (audio/video - i klipy, i filmy), ale na razie trzeba trochę przystopować.

Na tym blogu, na którym właśnie to czytacie postaram się utrzymać taki poziom, jakim mnie ZA DARMO uraczono i nie mam tu urazy do polskiego odpowiednika, bo wiem jak ciężko utrzymać stronę/serwer - nie ważne, nie chodzi o słownictwo - nie znam się.

Miłego czytania pojechanych tekstów, które znajdziecie w słupku po lewej stronie menu strony tidas.blogi.pl (trochę niektóre zakurzone, ale mam sporo pracy, projektów i zero pieniędzy na start).

Elo ! Yo ! Wielkie Joł ! Pal Hajs Pozdro 600 V ~!

                                   wystarczy: "tiD"

 


wtorek, 11 lutego 2020

A może by tu jakiś film nakręcić?.. tfu! - puki co pisać :P

https://www.facebook.com/groups/136710170723188/permalink/142519460142259/

Zapraszam serdecznie, a w szczególności fanów twórczości tzw. talentów samorodków (taka zajawka) w sztuce pisania - w tym wypadku amatorskiego scenariusza filmowego

Czytam właśnie, że EA ratuje Anthem..

"Po każdej nocy nastanie dzień."
Przez kilka miesięcy Anthem ma być reanimowane z kieszeni EA.
Ile razy można świat ratować, jak on już od dawna jest, był i będzie..
Po prostu, będzie..
Kto wie jakimi z jakimi obelgami łapał się za ściery Bill Gates jak wyszedł Windows 10? Żeby (wg. moich obliczeń, bo nie zaglądam do kieszeni nikomu) ratować sytuację rozdawał najlepszy system od pokoleń za darmo (dla posiadaczy Windows 8 i chyba 8.1 na pewno) upgrade do najnowszej wersji. Długo nie musiał czekać, bo komentarze zostały zadeptane dzisiejszymi notami na pierwszych stronach pism branżowych. Wiecie kto ma w tej branży najcięższa pracę? Ten, który musi wysłuchiwać zasmarkanych gówniarzy czego by oni nie woleli zamiast tego co dostają, czy jakie to nie są źle zbalansowane siły jednostek. Nie każde szkolenie obejmuje pakiet EXTRA. Ciężko napisać, że aby gra była fajna i chętnie ogrywana przez każdego muszą się one różnic? Który profesjonalny e-gamer będzie czerpał satysfakcję z wygranej z noobem/laikiem o tych samych parametrach np. jednostek wojskowych? Większą satysfakcję jako gracz odczuwam grając mniej urozmaiconym i wzbogaconym o przeróżne powerupy zawodnikiem, kiedy przerośniętą małpą steruję karakan, albo nawet nie. Oldschoolowiec, który raz na rok kupi grę żeby sprawdzić, czy jest tam dla niego miejsce. Wiele potrafię wykreować w swojej wyobraźni i marzy mi się praca choćby w postaci wolontariatu w upadającej spółce, bo z moim cv to mogę iść "się powiesić". Tak mnie życie kopało, a plotki zrobiły że mnie bardziej kontrowersyjna postać od Michaela Jak? Son'a. Smut kryminal bejbi. Ploty to tylko ploty. Zamiast pozwalać na komentarze ogólnodostepne lepiej przeprowadzać anonimowe ankiety. Nie każdy będzie mistrzem Fortnite czy LOLa a ja ilu bym nie nazbierał e-znajomych to i tak mało w co pogramy. Wstyd mi przed Quake'owcami, bo oni mi nigdy nie wybaczą, a ja nie mam nawet jak się wytłumaczyć dlaczego straciłem AIM'a. Każda strzelankę PvP rozjebią. Tyle Wam powiem. Przez cały ten czas co nie grałem powstało tyle map, że przed każdą rozgrywką w Q3 Arena ściągały się pliki. Nie znając mapy nawet za 1000 zł słuchawki mi nie pomogą. Staję na głowie, żeby świat, który Was wchłonął, czy gracie czy nie nie upadł, choć widzę że pola zarośnięte dziką trawą a nie żytem chociażby. Gdzie są sady? Ja chce widzieć szklarnie jak w Holandii, a nasze produkty na gnojowniku u nich na najwyższej (dla mnie stanowczo za wysokiej) półce i sprzedają się świetnie. Jak tu być chociaż cichym suflerem, jak nie wiadomo komu i jaką drogą podpowiadać. Jak nikt nie zrobi takiej strony, a ja nic takiego nie znajdę to może odłożę chleb od pyska, zacisnę jeszcze bardziej pasa i zapłacę freelancerom za robotę. Inwestorzy grają na giełdach jak pijoki w tanich barach 5cio złotówki chcą mnożyć. Jest tyle mądrych głów. Czemu nie chcecie chociaż posłuchać?

Mam więcej stron, kanałów, blogów. 
Ten ma trzymać poziom który mam nadzieję przebije się do Wać Pańskiej egzosfery (tylko bez urazy, w końcu dla nikogo źle nie chce). Wiecie coś o "efekcie motyla"? Wszyscy jesteśmy jednym, wielkim organizmem, a mi już mózg wysiada od tego co mi ekran wyświetla (gdyby nie spam, to bym się nie odezwał). tidziorny@gmail.com
Bez urazy jak nie odpiszę, bo nie wszystkie wiadomości dochodzą. Takie czasy. Nie stać na płatną pocztę korzystającego z Pomocy Społecznej chorego obywatela, który już na znak tego że ma dosyć NASZEJ biedy w końcu się wysmarkał i wyrzygał, bo płaczę tylko jak mama smutna. Suchą bułkę na śniadanie je i mówi że jej to wystarczy. Ja jestem już kosmita. Nie muszę nic. Ile mogę? Ile mi pozwolicie. 5teczka mordeczkom! 

czwartek, 6 lutego 2020

New 'N Tasty (słowne pejzaże :P)


             


Don't you feel it? It's like a umbilical cord. 

Is no butcher to disconnect bond between mother and child before doctors cut it.



That's how look's people when giving a new life. Enought, too many word's I forgot.
Jestem Polakiem, dumnym na tyle, że noszę na sobie znamie, którego od dziecka nigdy nie chciałem.
Czuję więź ze światem, który kręci nas tak samo, jak my go kręcimy w różne strony.
Kręcenie materiału filmowego? - Rozumiem, ale taki wykręt : https://youtu.be/Aooy7iw-7cY  ,
to mogą chyba tylko tacy jak ja skurwiele słuchać i się tym jarać, sama dżungla. Jestem zwierzęciem. Też nim jesteś. Fajnie będzie jak sobie uzmysłowisz, jakim chcesz być. Nie w każdej roli możesz się odnaleźć, chyba tyle już wiesz?
Jestem jak jaszczura. Bo stara. Trzydziechę przekroczyłem, to już mówię, że jestem stary. Tak stary, że już nawet z dziadkami na paliatywnym nie miał bym za bardzo o czym pogadać.
Czy to jakaś choroba:? Nie ! To izolacja zdala od pustkowi, gdzie modę kreuje pieniądz, a za pieniądze ludzie (faceci) potrafią zgolić sobie włosy tak, że zostanie kitka i to kolorowa. Też mam do siebie dystans i potrafię się śmiać z każdej kpiny, ale to chyba akurat był jakiś dramat, plajta, albo może i apokalipsa.
Ludzie się starzeją. Ciężko, żeby ulubiony artysta wydawał muzykę do końca życia. Stąd mamy winyle. Tak, dla babci na wieczór przy kominku, a dla wnusia do drapania na rapowym koncercie. Posłuchajcie kiedyś Music Instructor - Get Freaky i to z wideoklipem. Abe tańczy jak ludzie. Może trochę nieludzko Ci ludzie się poruszali, ale nawiązali najwidoczniej wspólny język. Balet. Balety. Kurwa, jak ja chcę żeby wróciły jak kiedyś (w moim rejonie, nie jeżdżę pociągiem na piwo), żeby bramka miała znów kogo budzić przy stoliku, czy podnosić z parkietu :) 
Pogo ruszało, to nie warto było interweniować. Czucie. Czujesz? To poczujesz klimat. Taki MAM klimat. Poezja, nie wizja. Dobranoc :)