piątek, 4 czerwca 2021

Wykapany

Bardziej czułem się zmoczony jak po ostrym deszczu, niż wykąpany, jak przeczytałem "Właśnie zmieniłam pracę i się szkole. Teraz obsługa zagranicznych sieci handlowych plus marketing.".
E-marketing, to kiedyś Paweł mi tłumaczył. Sprzężenia zwrotne, poczta pantoflową, czy już nawet pozycjonowanie. Wystarczy mi że pamiętam te trzy rady że spotkania z Panią Wandą Łoskot (ile to już lat upłynęło..), więc nie kupię teraz jego książki - nie mam czym handlować, a jak będę miał to są od tego (płatni, ale są) specjaliści.
Gdzie nie wcisnę nosa widzę ludzi większych od siebie do tego stopnia, że latem na plaży mogli by robić za parasole dla mnie. 
Z muzyką, czy innymi pasjami też już nie mam czasu ani chęci spędzać godzin (materiału na album miałem już co roku kilkukrotnie) męcząc się przy wyciskaniu jakości w warunkach cyfrowych. Cyfry, to ja musze widzieć na swoim rachunku bankowym, a nie na filmie akcji/science-fiction w bullet-time'ie.
Nie wiem który już raz, chyba trzeci Pani z Anglii (Pan że Stanów już nie dzwoni) dzwoni i pyta czy opublikowałem książkę. Nie wiem dlaczego, ale gdy pytałem jaki tytuł rozmówca jak by niedosłyszał. Nazwałem na swojej starej stronie domowej (na blogi.pl jest kopia) dłuższy tekst w nagłówku po polsku "książka". Czyżby o tą chodziło? Tytuł już zmieniałem z roboczego i postanowiłem sobie tłumaczyć że na pierwszy tom wystarczy. Tekstów rapowych nie wiem czy więcej zgubiłem, czy napisałem, więc nie pisze już tak często, choć od ręki dwie zwroty i refren na poczekaniu strzelam. Mam więcej takich tekstów (mówi się o nich publicystyczne?) i większość z nich mogła by już zaistnieć w jakimś darmowym e-book'u jako reklama, zapowiedz, bo pomysły nie tylko w głowie, ale na dysku, płytach, nośnikach i w razie wu w chmurze tez mam. Hobbystycznie zawsze mogę wybrańca rozwinąć. Rozwijam tymczasem rękawy jak wychodzę do sklepu, gdzie ceny chyba tylko mnie tak martwią. Przedsiębiorcą szybko nie będę, bo szkoda czasu na pozyskiwanie kapitału o kruchych fundamentach (bynajmniej w mojej wyobraźni) i trzeba się będzie jeszcze nie raz nawyginac, żeby było. Już nie "było dobrze"... Żeby było... ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz